Post autor: Gość » 15 cze 2021, o 15:35
Dziś mija 87 rocznica zamordowania przez ukraińskich bandytów Bronisława Pierackiego.
15 czerwca 1934 roku przed budynkiem Klubu Towarzyskiego przy ul. Foksal w Warszawie został zastrzelony minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki. Był on jednym z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego, a od 23 czerwca 1931 roku ministrem spraw wewnętrznych.
Podczas zjazdu OUN w Berlinie, zapadła decyzja o zorganizowaniu zamachu na polskiego ministra ds. wyznań religijnych Janusza Jędrzejewicza lub właśnie Pierackiego. Morderstwo miało być odpowiedzią na aresztowania, których dokonały polskie władze po nieudanym bandyckim napadzie ukraińskich nacjonalistów na pocztę w Gródku Jagiellońskim. Decyzja, że ofiarą zamachu ma być Pieracki, zapadła, gdy podjął on próbę porozumienia z umiarkowanymi grupami Ukraińców, co zdaniem radykałów zagrażało ich dalszej konfrontacyjnej polityce z państwem polskim. Zamachowcem okazał się Hryhorij Maciejko, od 1929 roku członek OUN. Po dokonaniu zamachu uciekł do Lwowa, później przedostał się do Czechosłowacji, skąd udał się do Ameryki Południowej, gdzie zmarł w roku 1966. W 2015 roku, 1 grudnia, decyzją rady miejskiej w Kontopie w obwodzie sumskim, jedna z ulic została nazwana imieniem ukraińskiego mordercy Hryhorija Maciejki, który nigdy za swoją zbrodnię nie został postawiony przed sądem.
Za to przed polską temidą stanął Stefan Bandera, który odpowiadał za zorganizowanie tego zamachu. Wyrokiem sądu okręgowego w Warszawie z 13 stycznia 1936 r. został skazany na karę śmierci. Niestety, na mocy amnestii zamieniono ją na dożywotnie więzienie. Państwo polskie zamiast powiesić – darowało mu życie. Krótka odsiadka w ciężkich więzieniach na Świętym Krzyżu, we Wronkach i Brześciu, zamiast skruchy, dała Banderze najlepszą legitymację do dalszej zbrodniczej działalności.
Dziś mija 87 rocznica zamordowania przez ukraińskich bandytów Bronisława Pierackiego.
15 czerwca 1934 roku przed budynkiem Klubu Towarzyskiego przy ul. Foksal w Warszawie został zastrzelony minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki. Był on jednym z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego, a od 23 czerwca 1931 roku ministrem spraw wewnętrznych.
Podczas zjazdu OUN w Berlinie, zapadła decyzja o zorganizowaniu zamachu na polskiego ministra ds. wyznań religijnych Janusza Jędrzejewicza lub właśnie Pierackiego. Morderstwo miało być odpowiedzią na aresztowania, których dokonały polskie władze po nieudanym bandyckim napadzie ukraińskich nacjonalistów na pocztę w Gródku Jagiellońskim. Decyzja, że ofiarą zamachu ma być Pieracki, zapadła, gdy podjął on próbę porozumienia z umiarkowanymi grupami Ukraińców, co zdaniem radykałów zagrażało ich dalszej konfrontacyjnej polityce z państwem polskim. Zamachowcem okazał się Hryhorij Maciejko, od 1929 roku członek OUN. Po dokonaniu zamachu uciekł do Lwowa, później przedostał się do Czechosłowacji, skąd udał się do Ameryki Południowej, gdzie zmarł w roku 1966. W 2015 roku, 1 grudnia, decyzją rady miejskiej w Kontopie w obwodzie sumskim, jedna z ulic została nazwana imieniem ukraińskiego mordercy Hryhorija Maciejki, który nigdy za swoją zbrodnię nie został postawiony przed sądem.
Za to przed polską temidą stanął Stefan Bandera, który odpowiadał za zorganizowanie tego zamachu. Wyrokiem sądu okręgowego w Warszawie z 13 stycznia 1936 r. został skazany na karę śmierci. Niestety, na mocy amnestii zamieniono ją na dożywotnie więzienie. Państwo polskie zamiast powiesić – darowało mu życie. Krótka odsiadka w ciężkich więzieniach na Świętym Krzyżu, we Wronkach i Brześciu, zamiast skruchy, dała Banderze najlepszą legitymację do dalszej zbrodniczej działalności.